Wolontariat w pigułce
1. Historia wolontariatu w naszej szkole
Wcześniej prowadziłam samorząd uczniowski i wśród różnorodnych działań i pomysłów znaleźliśmy także czas na pomaganie. Tak więc podwaliny pod formalny wolontariat powstały już wtedy. W 2005 nawiązałam współpracę z Ośrodkiem Pomocy Społecznej, a konkretnie z Panią Barbarą Stasiszyn, prowadzącą OT. TRAD Szansa, która powołana została wówczas na koordynatora wolontariatu przy OPS w Wołominie.
Już wówczas 21 wolontariuszy zaopiekowało się starszymi osobami i dziećmi autystycznymi. Wtedy to było dla nas w zasadzie jedyne miejsce pracy. W momencie powstania gimnazjów zaczęłam więc szukać potrzebujących na własną rękę; w szkołach, przedszkolach, fundacjach, świetlicach szkolnych i terapeutycznych, schroniskach dla zwierząt. Jednocześnie zgłaszaliśmy chęć pomocy w akcjach i imprezach lokalnych i ogólnopolskich. I z każdym rokiem było nas więcej…
W 2009 roku związaliśmy się z Fundacją Świat na Tak, formalizując w ten sposób naszą działalność. Zyskaliśmy możliwość pokazania się w szerszym środowisku, bo ogólnopolskim. Trzy lata później postanowiłam prowadzić klub samodzielnie – zdobyłam certyfikat Stowarzyszenia Centrum Wolontariatu w Warszawie ( 97/KO).
2. Nazwa Klubu
Zakładałam wolontariat w czasie, gdy o młodzieży (szczególnie gimnazjalnej) mówiło się niepochlebnie, że interesuje się tylko sobą, że sprawia problemy wychowawcze. Nie tylko nazwą, ale codzienną pracą udowadniamy, że na przekór obiegowym opiniom, w młodzieży jest wielki potencjał do pomagania innym. Stąd wzięła się nazwa klubu, do której logo zaprojektowała nauczycielka plastyki pani Katarzyna Sujkowska.
3. Ilu wolontariuszy pracuje w Klubie?
Każdego roku liczba chętnych do pracy na rzecz potrzebujących jest inna, ale od wielu lat oscylowała w ok. 100 osób. W tym roku szkolnym pracuje 65 wolontariuszy z obu szkół (SP 1 i III LO); ale też w szkole podstawowej mamy tylko 6 klas.
Jednak od 2002 r. czyli przez 17 lat, pracowało w wolontariacie na stałe ok.1200 osób, (licząc średnio po 70 osób rocznie)
4. Co nas wyróżnia spośród innych grup wolontariackich?
Ciągła, systematyczna praca z podopiecznymi. Jesteśmy stałym wolontariatem, nie akcyjnym (chociaż bierzemy udział w bardzo wielu akcjach – podstawą jest codzienna praca). Rodzice wolontariuszy podpisują zgodę na pracę swoich dzieci co najmniej na rok szkolny (godzinę, raz w tygodniu). Do pomocy podczas imprez, czy uroczystości lokalnych angażujemy chętnych uczniów spoza wolontariatu (dostają wówczas pisemną pochwałę za pracę na rzecz środowiska lokalnego).
Ponadto dokumentacja:
- nazwa klubu i logo
- roczny plan pracy
- sprawozdanie z wykonania planu
- regulamin Klubu
- zgoda rodzica na roczną pracę
- zgoda rodzica na akcje
- pisemne porozumienie z placówką
- dziennik pracy wolontariusza
Mamy także koszulki z logo klubu i identyfikatory, które zakładamy do pracy. Zasadą jest, ze pracujemy parami. Na zakończenie szkoły wyróżniający się wolontariusze otrzymują pamiątkowe statuetki, pozostali podziękowania (robię własnoręcznie).
Wydawać by się mogło, że prowadzenie Klubu jest mocno zbiurokratyzowane, jednak odpowiedzialność koordynatora za wolontariuszy, którzy podejmują pracę w różnych miejscach i z różnymi osobami jest ogromna. Ponadto preferuję przejrzystość w prowadzeniu każdej organizacji, a tym samym i w mojej.
5. Miejsca pracy
- Zespół Szkół nr 6 (dzieci z niepełnosprawnościami) – pomoc na świetlicy lub podczas zajęć ruchowych;
- Szkoła Podstawowa nr 7 (pomoc na świetlicy lub podczas zajęć ruchowych, zabawy);
- Szkoła Podstawowa nr 1 (w świetlicy pomagamy odrabiać lekcje, bawimy się z dziećmi);
- pięć przedszkoli – „Bajka”, „Kot w butach, „ Kraina Przedszkolaka” (2 siedziby), (przygotowujemy i prowadzimy gry i zabawy, pomoc wychowawcom w przygotowaniu dekoracji, itp, );
- Oratorium przy Kościele MBCz (pomoc dzieciom w lekcjach, przygotowanie Jasełek),
- Ośrodek Pomocy Społecznej (dotrzymywanie towarzystwa osobom starszym w ich domach lub pomoc dzieciom w lekcjach);
- Ośrodek Stacjonarnej Opieki PULMO (praca z osobami starszymi, chorymi).
6. Praca akcyjna – lokalna
Od kilku lat bierzemy udział w:
- przygotowaniu wigilii i śniadania wielkanocnego dla mieszkańców miasta,
- Balu Seniora,
- Mikołajkach dla dzieci,
- piknikach rodzinnych, ekologicznych itp.
- szkolnej akcji „Serduszko” (paczki świąteczne dla podopiecznych naszej parafii),
- Marszu dla Życia i Rodziny’
- zbiórce korków dla Jasia Muzyczaka,
- porządkujemy groby wspólnie z pracownikami OPS.
Na prośbę OPS pomagaliśmy w obsłudze dwóch konferencji: „Chrońmy dzieci przed przemocą”, gdzie gościem specjalnym była sędzia Anna Maria Wesołowska (mamy wspólne zdjęcie) oraz „Budowanie sieci wsparcia dla rodzin dotkniętych przemocą”
Podkreślam, że we wszystkie akcyjne działania włączamy nie tylko wolontariuszy.
Ponadto jesteśmy wszędzie tam, gdzie zgłoszą zapotrzebowanie na naszą pomoc.
7. Praca akcyjna o szerszym zasięgu
- w ramach przynależności do Klubu Szkół Unicef pomagamy dzieciom z Krajów Trzeciego Świata dzięki takim akcjom, jak „Dzień Zmian”, „Wszystkie Kolory Świata”, „MALI uczniowie idą do szkoły”, „Tak dla Afryki”,
- przygotowujemy paczki wielkanocne dla Kombatantów i ich rodzin z Kresów Wschodnich II RP organizowane przez Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy AK;
- kilka razy w roku uczestniczymy zbiórkach żywności organizowanych przez Caritas Diecezji Warszawsko – Praskiej;
- organizujemy zbiórkę środków czystości, włączając się w akcję Caritas Diecezji Warszawsko – Praskiej – „Torba pełna miłości”;
- w ub. roku włączyliśmy się w akcję ” Kreatywne soboty” prowadzoną przez market Leroy Merlin (opieka nad dziećmi podczas, gdy rodzice robili zakupy)
W te projekty angażowana jest cała społeczność szkolna, również nauczyciele. Poprzez pracę na rzecz innych realizujemy jednocześnie szkolny program wychowawczy, który daje widoczne rezultaty. Nawet tzw. trudna młodzież przyjmuje zaproszenie do włączenia się w akcje wolontarystyczne – dla nich praca w Klubie ma charakter terapeutyczny i resocjalizujący.
8. Osiągnięcia
- Agata Zięba została laureatką ogólnopolskiego konkursu dziennikarskiego „Liczy się temat” za pracę „Moja przygoda z wolontariatem”;
- wolontariusze czterokrotnie brali udział w Ogólnopolskim Konkursie Ośmiu Wspaniałych, organizowanym przez Fundację „Świat na TAK”. Już w pierwszych latach naszej działalności dostrzeżona została praca naszych uczniów: wyróżnienie Zuzanna Ptaszek; dwa lata później Janek Kundziołka znalazł się wśród najlepszych ośmiu wolontariuszy w Polsce;
- w ogólnopolskim Konkursie „Poszukiwany – Poszukiwana 2016″ organizowanym przez Fabrykę Aktywności Młodych, który ma za zadanie wyłonienie najlepiej, najprężniej, najciekawiej pracujących wolontariuszy zwyciężyliśmy w dwóch kategoriach: w kategorii GRUPA WOLONTARIACKA oraz w kategorii ANIMATOR(otrzymałam tytuł Doktora Akademii Aktywności Młodych);
- W 2019 r. zostaliśmy zgłoszeni przez władze miasta do ogólnopolskiego konkursu Barwy Wolontariatu. Zajęliśmy I miejsce na Mazowszu. Wprawdzie dyplom otrzymałam ja, jako koordynator Klubu, jednak, jak to podkreślałam wielokrotnie, jest to zasługa wszystkich wolontariuszy, to ich praca, którą opisałam, została zauważona i doceniona. Jednocześnie dementuję informacje o nagrodach – wolontariusze nie otrzymują finansowych gratyfikacji za swoją pracę; jest to niezgodne z ideą wolontariatu.
9. Często zadawane pytanie – „Czy młodzież, która pracuje w wolontariacie robi to z potrzeby pomagania, czy dla własnych korzyści?
Jestem przekonana, że z potrzeby serca, z chęci czynienia dobra dla ludzi, którzy z różnych powodów nie mają za wiele radości w życiu. Przed podjęciem pracy zawsze rozmawiam z chętnymi – tłumaczę, że zobowiązują się do obecności w życiu starszych, samotnych, schorowanych, niepełnosprawnych osób, które co tydzień czekają na ich wizytę. Kandydat na wolontariusza ma prawo zrezygnować z pracy, zamienić ją na inną lub odczekać jakiś czas, aż dojrzeje w nim decyzja, że jednak warto spróbować. Oczywiście, że kuszące są dodatkowe 3 pkt na świadectwie za działalność na rzecz innych, ale jeżeli jest to tylko taka motywacja i młody człowiek nie ma w sobie chęci pomagania – prędzej czy później rezygnuje. Ale zdarzają się równie często sytuacje odwrotne, kiedy przychodzi uczeń i mówi: „mnie to pani na pewno nie przyjmie…” A ja odpowiadam, że przyjmę, na początek na akcję, potem zobaczymy. Bywa, że sprawia mi zawód, ale częściej „łapie bakcyla”.
10. Czym dla mnie jest „Na Przekór”?
Zawsze odnoszę wrażenie, że ludzie postrzegają mnie tylko jako opiekuna wolontariuszy. A ja czuję się wolontariuszem, jestem wolontariuszem, pracuję razem ze swoimi dziećmi podczas każdej akcji, nigdy nie zostawiam ich samych. Młodzież doskonale wyczuwa, czy człowiek jest zaangażowany w to co robi, czy zależy mu tylko na wynikach, czy również na tych, którym pomagamy i na tych, którzy pomagają. Okazuję im jak bardzo są ważni w tym co robią; wręczam własnoręcznie projektowane dyplomy, podziękowania dla wolontariuszy i ich rodziców, pamiątkowe statuetki na zakończenie szkoły. Ci młodzi ludzie niezmiennie, od lat wzbudzają mój podziw i szacunek.
Maria Wytrykowska, koordynator Młodzieżowego Klubu Wolontariatu „Na Przekór” działającego w Zespole Szkół nr 3 w Wołominie.